Ale ladny dzis dzien. Szkoda, ze bez Anny. Zalatwilem dzis kilka waznych spraw, dzis jeszcze czeka mnie duzo nauki, wiec chwile sobie odpoczne i zasiadam do nudnej lektury, jaka jest metaloznstwo :(
Ulice sie zielenia, wracajac z polibudy spotkalem najpierw Kasie, troche pogadalismy, i ogolnie u niej tez jakos leci. Wspolczuje jej, mamy podobne problemy. Pozniej spotkalem Ruda, bardzo sie zmienila od ostantniego spotkania, hmm zaskoczyla mnie pytaniem o wakacje, czy nie wyjechalbym z nasza stara paczka gdzies, ale nie wiem, watpie byn znalazl czas. Pozniej zawitalem do Niego by oddac mu klisze. No i domek, wracajac spotkalem mame, ciszy ciag dalszy czyli I like it !
Na polibudzie spoko, aliczylem kolokwium z mamtmy z projektow na ekologii sie zwolnilem, nie chcialo mi sie.
Glodny jestem.
|