Dzis znowu polibuda wzywa. Te kilka dni wolnego przyzwyczaily mnie do luzu i odpoczynku. Zero stresu i zero zmartwien, full luz. Ale ten czas znowu tak szybko zlecial. Jutro znowu sie wysiedze jak ten glupi na tych wykladach,b leee...a pogoda za oknem taka fajna. Hmmm chyba bedzie mnie na tych wykladach trzymac mysl, ze pozniej pojde moze do Anny.
Jeszcze sie musze troszku pouczyc, strasznie mi sie nie chce.
Ostatnio stwierdzilem, ze czas bardzo szybko leci, przeciez jeszcze pare dni temu byl poniedzielek, byla sroda. Ehhh z jednej strony tak szybki uplyw czasu mi sie podoba, z drugiej strony mnie to smuci. Juz sam nie wiem co jest lepsze, ale wiem tyle, ze chwile spedzone w towarzystwie Anny sa bardzo mile i moglby trwac wiecznie.
Anna za parenascie godzin zdaje maturke, wiec dodatkowo bede myslami przy Niej i mam nadzieje, ze Jej dobrze pojdzie i ze bedzie wszystko o.k. Ja jakos do czwartku przebolejej na tej uczelni, a pozniej weekend, hmmm ciekawe jaki on bedzie ? Musze zalatwic wazna sprawe z mama, ciekawe co z tego wyjdzie.
|