Bylem na treningu. Bylo dzis fajnie. Troche pomagalem dzis Jackowi poza tym bylo o.k., urwalem sie troche wczesniej bo mialem pare zajec do zrobienia.
Dzis na treningu pojawila sie Asia, taka bardzo sympatyczna mlodziutka osoba. Chodzi do I klasy L.O. jest raczej niska osoba, wazy troszke, bedzie okolo 60 - 64 kg na moje oko, podziwiam taka osobe. Pamietam, ze na poczatku jak zaczynalismy cwiczyc Asia ledwo robila 10 pompek, uczyla sie pompek ode mnie, uczyla sie brzuszkow, dzis byla zadowolona, mimo ze ma skrecona kostke przyszla na trening. Dzis trening dosc luzacki z 60 pompek, z 100 brzuszkow, ogolnie luzik, ale Asia radzi sobie juz bez wiekszego i bardzo ja podziwiam. Na poczatku kazdemu jest ciezko, ja na poczatku mialem problem zrobic 2 pompki i nie wytrzymywalem calych treningow ale przykladalem sie bo trening czyni mistrza. Teraz sie moge pochwalic, ze po przeszlo 3 latach treningu 300 pompek to dla mnie nie problem i nie jestem tam jakims napakowanym miesniakiem. Asia nadal nie traci zapalu na treningach i naprawde ja podziwiam, bo malo kto chce zdobyc sie na trud w dazeniu do doskonalosci.
|