Dzien jakos mija, siedze w biurze i czekam na Anne, nie dawno zadzwonila i powiedziala, ze sie spozni, no coz oczywiscie na Nia poczekam.
Dzien na polibudzie jakos minal tak sobie. Wiem, ze mam 4,5 z projektu z multimediow tak wiec jakos zleci, mam tez rozwiazane jeden elaborat z mechaniki, dzis lub jutro rozwiaze drugi.
W biurze poselskim dzieja sie dziwne rzeczy, ale to juz napisze wieczorem, wniosek z tego wszystkiego jest taki, ze aNIA jest nadal very szurnieta.
|