15:30 / 09.11.2006 link komentarz (1) |
Bo wczoraj przesadzilismy z winem. Tzn. ja, nie wiem jak reszta. Dzisiaj kac w pracy byl srednim rozwiazaniem. Ale przynajmniej szybko przeszedl od zawalenia 'robota'. "Swieci z Bostonu"- dobry film. Wczoraj jednak mily wieczor.
A dzisiaj... dzisiaj dzien sprzatania w naszej komunie. To wszystko tlumaczy.
Powazny projekt. Musze przetlumaczyc materialy szkoleniowe z BHP. Nienawidze robic tlumaczen. Przynajmniej wiecej pieniazkow na koncie.
Coraz pewniej czuje sie w pracy. Nie, ze czulam sie niepewnie, ale jednak miesiac duzo daje. Juz znasz ludzi, nie trzeba sie co chwile pytac kto, co i dlaczego. Wieksza wydajnosc pracy. Tak?
Tak srednio wyrabiam z czasem ostatnio. Praca, uczelnia, kursy, certyfikaty no i plus czas na relaks. Ledwo ledwo. Ale taki tryb zycia byl mi potrzebny. Nie ma czasu na glupoty...
Czy u Ciebie tez tak wieje?
|