23:09 / 09.11.2006 link komentarz (3) | Dzien jeszcze sie nie skonczyl..ale, ale:
Maz zaprosil mojego szefa na kawe do domu, po pracy - bo tez dzis mielismy ostatni dzien tlumaczenia.
Nakarmil i polozyl syna.
Potem pojechal na otwarcie wystawy w Ox, i wrocil juz po pol godziny (fakt, mnie tez nie zatrzyamloby kilka pomietych kartek papieru na scianie...).
Zrobil mi kolacje - tak smaczna i piekna, ze chcialam zrobic fotke.
PODZIEKOWAL ZA POZMYWANIE NACZYN!!!
A teraz podsunal pod nosek...zapiekane racuszki z banana...
A tak w ogole to czekala na mnie na poduszce piekna kartka z kotkami i wielkim wyznaniem milosci i podziekowaniem za cierpliwosc oraz ..moja wymarzona ostatnio nowa powiesc Joanne Harris...(robie sie romantyczna???)
Po prostu facet jakis inny...
Pozdrawiam! |