Hmmm jakos niezbyt optymistycznie jestem teraz nastawiony do zycia. Moj wyrabany tata byl wczoraj u dziadka i po powrocie mowil, ze dziadek pozyje pewnie z jeszcze kilka dni, wiec nie wiem ale przed wyjazdem do Taize jeszcze pewnie bedzie pogrzeb.
Dzis wstalem wczesniej o 10.00 do okolo 4.30 gralem na 5 minut i nawet mam niezly wynik.
Zaraz wskakuje pod prysznic, bo za niedlugo Anna mnie odwiedzi, a pozniej idziemy do Anny na obiad.
Hmmm ostatnio odkrywam swoje zdolnosci kulinarne bo w sobote i w niedziele ja i Anna gotowalismy sobie sami obiadki i odziwo smaczne nawet wychodza.
W sobota byl ryz i chinszczyzna
W niedziele udka z kurczaka, frytki i mizeria.
|