Wczoraj taki dosc dziwny dzien. Rano z Anna mielismy jechac na kapielisko ale nasz wyjazd jakos nie doszedl do skutku. Wiec wstalem rano, wzialem prysznic zjadlem co nieco i poszedlem do Anny by pomoc jej w domowych porzadkach po remoncie. Wrocilem do domku okolo 21.00 i wybralem sie na impreze do niego. Bylo jakos dretwo, sam nie wiem czemu, moze troche zbyt malo ludzi, jakas taka imprezka urodzinowa bez klimatu.
|