Dzis wstalem wczesniej. Musialem jechac do pracy po kase, ale po drodze nam z Anna bylo podejsc na Kapielisko Lesne i sobie troche poplywac i sie poopalac. Anna sie troche przysmarzyla, wszystko przez to, ze jest wrazliwa na slonce, ma dosc jasna karnacje. Pozniej wrocilismy do firmy, wzielismy kase, oczywiscie pracownca Asia miala jakies problemy do mnie - sam zuplenie nie wiem o co chodzi - Anna tez nie wie. Pojechalismy do miasta, odebralismy film, ktory dalismy do wywolania, poszlismy jeszcze zaplacic rachunki za poczte i wreszcie na obiadek do Anny gdzie zjadlem pyszny zurek. Potem poszlismy do mnie, ogladnelismy sobie Enemy of the state a potem odporwadzilem Anne do domu. Przed wyjsciem mielismy zadzwonic po TelePizze ale Annie sie strasznie spieszylo, wiec dzis na kolacje zostaly mi moze 3 kromki starego chleba :(
Dzis jak bylismy na Kapielisko Lesnym zauwazylem, ze wiele ludzi zachowuje sie strasznie glupio, wrecz idiotycznie, robiac z siebie przy tym kretynow. No coz swiat jest dziwny, a w takim miejscu jak kapielisko zbiera sie rozny element, no coz... chyba nikt tego nigdy nie zmieni.
|