12:23 / 27.11.2006 link komentarz (3) | Do tej pory to Lee był pozywany przed sądy gdzie musiał udowadniać swoją niewinność. Dla ludzi czerpiących z amerykańskich filmów swoją wiedzę na temat kultury prawnej narodu podaję, że w polskich sądach jest odwrotnie niż amerykańskich, tzn jest się winnym tak długo jak długo nie dowiedzie się swojej niewinności.
Tym razem to Lee złożył powództwo.
Złożył je przeciwko urzędnikom i pewnej instytucji, którzy zmarnowali mu 2h czasu, swoja arogancją i niekompetencją. Lee domaga się z tego tytułu symbolicznego odszkodowania w wysokości 100zł. Jego powództwo ma charakter precedensowy bo w polskiej praktyce jeszcze takiego powództwa nie było. Wyrok w tej sprawie będzie miał głównie wymiar symboliczny. Dla Lee szczególnie interesujące jest że proces będzie wymagał dokładnej definicji i oceny praktycznej roli aparatu urzędniczego w społeczeństwie, będzie też testem rodzimego sądownictwa.
Najprawdopodobniej Lee przegra ten proces.
W ten sposób stosunkowo tanio, Lee otrzyma namacalne dowody, że kraj nasz wbrew szerzonym w publicznych mediach poglądom, wcale nie należy do cywilizacji Śródziemnomorskiej, lecz do cywilizacji Torańskiej lub co najwyżej Bizantyńskiej.
Takie rozstrzygnięcie jest Lee niezbędne do uporania się z dysonansem poznawczym powstałym na skutek rozbieżnosci pomiędzy obrazem rzeczywistości wytworzonym w świadomości Lee przez TVP i "Gazetę Wyborczą" a bezpośrednim doświadczeniem. |