00:36 / 19.09.2000 link komentarz (1) | W prawo, w lewo, w prawo.
Ulice sie splaszczaja. Jem duzo, bardzo duzo pomidorow i jablek i uzywam coraz mniej slow. Ogladam swiat. Nie mam do kogo mowic, nie mam z kim rozmawiac i jesli tylko wytrzymam jakis czas, naucze sie tego. Moze. Tak czy owak czekaja mnie jeszcze koszmary. Ale bynajmniej nie z tego powodu.
Ulice sa plaskie. Bog istnieje. Wiem. I przyszla pogoda iscie jesienna. Kurtka zapieta pod sama szyje, az sie nie chcialo isc na zimne piwo do fav pub.
Moze jutro.
----------- |