18:12 / 19.12.2006 link komentarz (3) |
Motylki w brzuchu i zero koncentracji. Uwielbiam ten stan. Mogłabym tak bez końca. Sama się coraz bardziej wkręcam w to wszystko. Razem z NIĄ przechodzimy to samo. W pracy tysiące maili, bo obie przeżywamy. Jak w podstawówce. Typowo. Same się z siebie śmiejemy. Ale przecież on ma takie boskie plecy i taki boski głos i cały jest BOSKI.
A sylwester jednak w Warszawie. Domówka tematyczna. No i standartowo bauns przy Michaelu.
Wczoraj w pracy szkolenie z zakresu bezpieczeństwa informacji. Wyobrażasz sobie mnie w tej pracy?
|