14:10 / 23.12.2006 link komentarz (2) | Święta wreszcie wolne - dzisiaj mocno się wyspałem po tygodniu pracy. Nawet mój rejon jest całkiem fajny - same bloki z windą i życzliwi ludzie. Listonosz - to brzmi dumnie..
We czwartek po pracy miałem jechać na al. Waszyngtona do swej dalszej rodziny, ale nie dojechałem - Poniatowski zamknięty, straszne korki na wszystkich ulicach. Kląłem niesamowicie, ale gdy potem się w TV dowiedziałem, że była katastrofa autobusu, to umówiłem się z rodzinką na 1 dzień świąt. Wigilię w domu spędzam z babcią i myślami z resztą rodziny tej nie z Wawki. Prezent dla siebie już kupiłem (sam sobie) - książkę Andrzeja Pilipiuka o Jakubie Wędrowyczu. Zacznę czytać chyba po świętach, bo teraz mam zbyt dużo domowych prac. Prezenty dla rodziny też dziś kupiłem; drobiazgi, kosmetyki, leki..
Jutro, oprócz wigilijnej kolacji w domu, to jeszcze zaliczę niby-wigilię u wujka - on jutro jeździ do późnej nocy, a ja wpadnę na pętlę i sobie złożymy życzenia..
(właśnie wpadł do mnie na chwilkę kumpel z osiedla i dzisiaj do niego podejdę na filmy artystyczne)
Gra: empe3.net_11.12.2006
|