13:38 / 09.01.2007 link komentarz (2) | Istnieje pokusa żeby poddać się enntropii. Rozsypać się rozproszyć w nicość, olać wszysko, cały ten zgiełk wokół, przyćpać, nie odpowiadać na smsy, wezwania do zapłaty i w ogóle...
Najpiękniejsze jest to w ogóle :)
I wtedy "z dobrą radą" przychodzi przyjaciel, któremu się powiodło w życiu. Zrób COŚ mi mówi, a ja myślę że fajnie że myśli o mnie, że się troszczy, że wędkę mi chce dać. To nic że nie widzi że bez kołowrotka i bez żyłki daje. Intencje się liczą jak mawiał pewien proboszcz.
Fajnie też że myśli, że mu się powiodło...
No i tak siedzimy.
A tu kurwa już dziewiąty, a Lee wciąż o jeden dzień spóźniony. |