00:00 / 11.01.2007 link komentarz (0) | Jak tak się dogłębnie zastanawiam nad pewną kwestią to stwierdzam z okrutną szczerością, że jest jakieś fatalny pech u mnie panujący... Nie mam raczej bowiem szczęścia do miłości...
Czasami to już przestaję w to wierzyć.. potem powraca wiara i znika....
Nie jest łatwo i nikt nie mówił, że miałoby być...
Łudzenie się to tylko mydlenie sobie oczu...
Z roku na rok to się oddala w mych oczach i staję się co raz bardziej obojętny....
chciałbym aby się to zmieniło kiedyś....
Wishful thinking! |