13:44 / 11.01.2007 link komentarz (0) | znikam...mam nadzieje ze na dlugo..mam nadzieje ze znikam dla szczescia..co teraz czujesz? nie moglas spac ostatniej nocy- czy to Twoja glowa? czy to...? co to bylo? serce ci znow lopocze...nie martw sie...wlasciwie to nienawidzisz jak tak do ciebie mowia co? nie przesadzaj, nie jestes pepkiem swiata i nikt nie poswieci ci wiecej niz tych pare slow...nic nie robisz zeby byc szczesliwa...bo nie mozesz i trzeba sie z tym pogodzic...nigdy nie dorownasz swoim wyimaginowanym idealom, nigdy nie bedziesz sie czula piekna, 'piekna', nawet wzglednie...nie umiesz nawet postawic na swoim...bo nie wiesz czego chcesz...dzisiaj wiem i czuje ze nie chce z nim byc, ale jade...za 3 dni nie bede mogla zrozumiec dlaczego jest mi smutno gdy on odejdzie, a odejdzie jeszcze zobaczysz...odejdzie...przeciez boisz sie bolu...czemu sie w to pchasz? warto? dlaczego? sama siebie karzesz za cos co tylko tobie wydaje sie zle, tak naprawde jestes tchorzem...zawsze nim bylas...otworz oczy, przestan myslec, zacznij cos ze soba robic...zrob liste..nie staraj sie zapomniec ale pogodzic, zbyt duzo lez...poczuj sie szczesliwa..jak? uslysz ptaki i zakochaj sie w gorach...powodzenia i......nie dziekuj. M. |