coolerka // odwiedzony 50369 razy // [gas_werk szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (147 sztuk)
01:05 / 23.11.2009
link
komentarz (1)
Zimno ciagnie po nogach..w uszach ulubiona muzyka, ktora jest ulubiona poniewaz krwawi mi od niej serce.
Jestem taka nieszczesliwa i nie wiem co z tym zrobic. Jest mi zle i nie mam komu o tym powiedziec. Czuje sie pelna brudu.
Jestem do niczego.
I gleboko w to wierze.
Jestem w entym zwiazku w swoim zyciu. Najtrudniejszym z nich byl ten z mama. Tak, teraz powinnam juz wiedzeic gdzie szukac zrodla mojej depresji.
Boje sie zyc. Ale zyje pelnia zycia. Co jest ze mna nie tak, xsuxiczsdvc jndb vuxcv lhjcx,nvci vjh nm
14:46 / 20.01.2008
link
komentarz (1)
mam moje pierwsze prawdziwe gniazdko..tylko dla siebie, ale chetnie sie nim dziele..
19:22 / 12.12.2007
link
komentarz (0)
czesc..nie wiem czy mam zaczynac bo nie wiem czy skoncze..brdzo mi niewygodnie..nie lubie pisac na komputerze, ale z drugirj strony bojue sie ze nie spodoba Ci sie moje pismo..znowu Ciebie dzisiaj widzialam..jak Ty to robisz ze ciagle jestes usmiechniety? JKak Ty to robisz..czy powinnam przestac? powinnam wziac kapiel, zwiazac wlosy, wlaczyc moja muzyke i powiedziec Ci ze jestes wszystkim czego potrzebuje? chce? Kto wie? sama nie wiem czego chce, nigdy nie wiedzialam..nie mam polaczenia z wlasna glowa..nie mam polaczenia z Toba..nie dajesz mi tego..
19:58 / 10.12.2007
link
komentarz (0)
niech mi ktos pomoze..co ja sobie robie..dlaczego znecam sie sama nad soba..zatrzymalam sie w jakims martwym pukncie jakies kilka miesiecy temu i zamiast probowac z niego wyjsc to sie pograzam!! czy to zima? do jasnej cholery..czasami wydaje mi sie ze potrzebuje specjalistycznej pomocy..potrzebuje kogos kto poprowadzi mnie zareke przez zycie ktorego tak bardzo nienawidze..czy ty rozumiesz co mi zrobiles? a wlasciwie to ja sama sobie to robie..chwilka..chwilunia..powoli madziu powoli..zamykasz oczy..jak sie czujesz..ciezko..ale gdzie? w ciele..a w duszy? dusza nie ma przepustu przez cialo..czyli ze musisz pic duzo zielonej herbatki na oczyszczenie..moze to cos da (watpie)..potem co jeszcze? wlosy? za dlugie..ale faceci za nimi szaleja..co robic co robic? obetnij..nie obetne..boszz..ok..potrzebuje sie dobrze zmeczyc..pozwolic aby sensem bylo zycie, nie praca..bleh, nienawidze mojej pracy i siebie w pracy..zakochalam sie..amoze i nie..a moze to tylko zludzenie opatologiczne..hugowie o co chodzi w tym swiecie..tak chcialam sie odkochac ale nie w ten sposob..przestalabys narzekac..musze wziac kapiel..schudnac..schudnac, schudnac,schudnac, schudans, scuhndca,zwariowac? a nie, za to pani podziekujemy..mam bardzo przystojnego chlopaka, mowilam ci?
nosi swietne ciuchy, sama mu kupuje..i jest taki..hmm.nieogolony, tak jak lubie..i jest wysoki, ma najpiekniejsze oczy na swiecie, piekniejsze od moich..ale ma jedna zasadnicza wade...ma wladze, wkurza mnie, i wcale mnie nie kocha..a ja tak bardzo siebie nienawidze, chcialabym wyjechac i zaczac wszystko od nowa, od czystosci..moze ic mi w zyciu nie wychodzi bo zawsze buduje w bagnie..szukac diamentow na jakis morawach..nawet teraz..hmm, poznalam kogos, ale co..nie mozemy byc razem..chcemy ale nie mozemy..i co..i nie bedziemy razem..fuck it..normalka..kolejna depresja nadchodzi..tylko ze ja juz nie chce sie z tym tak latwo godzic..nie chce byc smutna, chce byc zla, nie chce sie zamykac w ciemnosci, nie chce ciagle spac, nie chce..ale bede musiala, zeby stac sie ofiara losu, zeby wydawalio mi sie ze ktos sie o mnie troszczy..ide..prosze cie marcin, pokochaj mnie
23:54 / 03.10.2007
link
komentarz (1)
...................................................................................................................................................................................................................................................................................................................zaczynam
13:05 / 05.07.2007
link
komentarz (0)
ach te kobiety...zaloza krotka spodnice i juz mysla ze sa paniami swiata...ciszej babo jedna...ach..

well, przypuszczam ze dobrze by bylo napisac Ci kilka slow..w koncu jutro o tej samej porze juz mnie tu nie bedzie..dobrze mi bylo z Toba dzisiaj rano..tak cudownie jest patrzec w Twoje oczy..co do wczorajszego...zaczne od poczatku...skradles moje serce..rozwaliles caly swiat i porzadek jaki w nim panowal...nigdy Ciebie nie zapomne..nie chce Cie zapomniec..potem pojechales w cholere..i ooooooooooojjjjjjj co to byl za blad...ale nie wazne..tak jak mowiles ze wazne nie mozna gdybac...jestem nikim...tak jestem chora..boje sie jesc..dlaczego? zbyt skomplikowane...kochanie..najprosciej jak moge chce Ci powiedziec ze sie od Ciebie uzaleznilam..i nie chce wyjezdzac, nie chce nigdzie byc bez Ciebie..ale zobacz jaka jestem zniszczona..zobacz na moja twarz...ale nie zostawiaj mnie, przeciez moze byc lepiej..czy jestem marzycielka? tak, ale marzenia, ojejku tylko one mi pozostaly..blagam zostan moim marzeniem, nie zabieraj mi tego, nie zabieraj mi siebie, nie zabieraj mi polowy mej duszy...
13:01 / 27.06.2007
link
komentarz (0)
mialam straszne koszmary..generalnie to ja nie wierze w istnienie znaczenia snow ale mam cos z mojej mamy i chyba zastanowie sie nad tym calym wyjazdem..znalazlam sie w pulapce..moge sie z niej tak latwo wyrwac ale nie wiem czy chce..jestem sama
15:29 / 24.06.2007
link
komentarz (0)
co za dzien..obudzilam sie i jakos tak wygodnie mi bylo, kiedy doszlam do siebie zrozumialam ze to dlatego ze jestem w jego ramionach..romantycznie, pasjonujaco, dziko, szalenczo, namietnie..dostalam rumiencow..ach ci mezczyzni, oni naprawde maja wladze..potem dostalam sniadanie do lozka...wow to juz przesada...i nawet zimne piciu bylo na kaca..raj..godzine pozniej ja bez butow z walizka za zamknietymi drzwiami mieszkania modle sie zeby tylko nikt z sasiadow mnie nie widzial..co sie stalo? W takich chwilach tak bardzo brakuje mi mamy, ale moze to i dobrze ze jestem sobie sama..zycie ciagle kopie mnie w dupe..
ja juz nawet nie wiem czy go kocham czy to po prostu dlatego ze jestem masochistka..znowu stracilam na wadze..zamykam sie sama w sobie..nie mam pieniedzy, nie mam nikogo, niczego, nie mam jaj..przeciez on znowu mna rzuci o podloge, znowu mnie wyzwie, przeciez ja moge odejsc to czemu tego nie robie? Moze ktos mi doradzi, a moze nie..przeciez ja doskonale zdaje sobie sprawe z tego ze to po prostu nie ma przyszlosci..chcialabym mieszkac w duzym miescie, miec male mieszkanko, nie miec telewizji i miec kota..byc sama, niezalezna, chce nie chciec i nie umiec juz kochac bo to mnie zabija..jestem slaba
13:42 / 23.06.2007
link
komentarz (0)
dlaczego, dlaczego, dlaczego...same smuty zaaaaaawsze zaaawsze...cholera jasna..jak ja mam dosc samej siebie...ale, powoli powoli...moze ten pesymizm, moze ta powaga we mnie pozwalaja mi sie lepiej otwierac na ludzi..na jakich ludzi????chyba zartujesz..nie ma zadnych ludzi...kark mnie boli..jestem nieszczesliwie zakochana kobieta ktora trwa w ponad rocznym juz zwiazku bedac porzucana srednio trzy razy w tygodniu..
nie ma odpowiedzi na pytanie dlaczego...gotuje, sprzatam, piore, dobrze wygladam, jestem zabawna, pachnaca, zagryzam wargi kiedy trzeba..co jest nie tak? cholera jasna musze to juz wszystko olac..mam 22 lata a zmartwienia jak 60-latka..zeby wszystko bylo wyprasowane, zeby balaganu nie bylo..moze ja po prostu jestem dla niego za nudna he? prawda jest jedna..wszystko na swiecie stoi do gory nogami..kobieta dobra ktora oddaje cale swoje serce nigdy nie bedzie wystarczajaca dobra...a tak naprawde wiem dlaczego nikt mnie nie lubi...bo mam kiepskie podejscie do zycia..
13:21 / 10.06.2007
link
komentarz (0)
mam wielka ochote na lody waniliowe z polewa czekoladowa, na to aby znalezc sie nad jeziorem gdzies w glebi gor, na sloneczny dzien, na to zeby zaczac cos ze soba robic..nie to zebym byla leniwa, ale...


szczescie..kazde 60 sekund smutku to stracona minuta na szczescie ktorego juz nigdy nie odzyskamy..wiec staram sie wlasna depresje leczyc jasnymi ubiorami, telefonami do rodziny, unikaniem jego wzroku..ach te jego oczy..najpiekniejsze, moj ideal..moj pierwszy, moj, moj, moj?? ideaalny mezzzzczyzna z moooich marzen, z moich snow, ma najpiekniejszy na swiecie zapach, najwspanialszy smiech i dotyk..kocham calym sercem..ale..ja zyje wiara w idealna milosc..nie ma czegos takiego..dobrze jest miec marzenia
13:44 / 11.01.2007
link
komentarz (0)
znikam...mam nadzieje ze na dlugo..mam nadzieje ze znikam dla szczescia..co teraz czujesz? nie moglas spac ostatniej nocy- czy to Twoja glowa? czy to...? co to bylo? serce ci znow lopocze...nie martw sie...wlasciwie to nienawidzisz jak tak do ciebie mowia co? nie przesadzaj, nie jestes pepkiem swiata i nikt nie poswieci ci wiecej niz tych pare slow...nic nie robisz zeby byc szczesliwa...bo nie mozesz i trzeba sie z tym pogodzic...nigdy nie dorownasz swoim wyimaginowanym idealom, nigdy nie bedziesz sie czula piekna, 'piekna', nawet wzglednie...nie umiesz nawet postawic na swoim...bo nie wiesz czego chcesz...dzisiaj wiem i czuje ze nie chce z nim byc, ale jade...za 3 dni nie bede mogla zrozumiec dlaczego jest mi smutno gdy on odejdzie, a odejdzie jeszcze zobaczysz...odejdzie...przeciez boisz sie bolu...czemu sie w to pchasz? warto? dlaczego? sama siebie karzesz za cos co tylko tobie wydaje sie zle, tak naprawde jestes tchorzem...zawsze nim bylas...otworz oczy, przestan myslec, zacznij cos ze soba robic...zrob liste..nie staraj sie zapomniec ale pogodzic, zbyt duzo lez...poczuj sie szczesliwa..jak? uslysz ptaki i zakochaj sie w gorach...powodzenia i......nie dziekuj. M.
13:41 / 10.01.2007
link
komentarz (0)
...jade do Niego...ale nie wiem czy tak prawde przez Niego, czy przez gory, czy przez to ze tu jest zbyt dobrze...ojojoj..dobrze...
15:14 / 29.12.2006
link
komentarz (0)
I znowu Anglia..wcale nie tesknilam jak sie okazuje...ostatni miesiac byl pelen wrazen ale co najwazniejsze pelen slonca...szkoda ze nie docenilam tego wczesniej...ciezko tu jakos i tak smutnie...chcialoby sie przytulic..ciagle jestem zmeczona, ciagle chce sie zamknac, ciagle ktos mnie z tego wyciaga..tak duzo myslalam nad sama soba, co ja mowie? ja zawsze mysle nad sama soba...niedlugo nowy rok- czas wydoroslec, dojrzec, przestac tesknic i zaczac zyc!! zacznij zyc madziu...nie nie, to i tak do mnie nie trafia, ja widocznie mam we krwi myyysli niespokoooojne hihi. Nawet nie wiem czy jestem w dobrym humorze...wiem natomiast ze w tamtym domu jest jedna rzecz ktora na pewno poprawia mi nastroj- kot. ejjj tam ide juz sobie
02:16 / 16.12.2006
link
komentarz (1)
a mi sie nie chce spac...i co? i nic, a on chce mnie tylko przytulic...jak to dobrze byc w domu, ale gdzie ten dom??
tyle mam Ci do powiedzenia, i Tobie tez, ale Ty tego nigdy nie zrozumiesz prawda?? a Ty? nie wiem jak z Toba porozmawiac, nie wiem czy chce, nie wiem czy warto..wiem ze dzisiaj niczego nie jestem pewna...tak to juz jest, ale na szczescie tylko ja musze sie z tym meczyc...musze bo musze zyc...Ty spisz, a ja Cie kocham...ale boje sie bardzo tego uczucia, wiesz dlaczego? bo wiem ze zostane zraniona, moze przez Ciebie moze przez sama siebie...probuje to jakos wszystko poskladac do kupy ale nie wiem w jakim jezyku bedzie to lepsze i bardziej przejrzyste..bardzo za Toba tesknie, bardzo sie od Ciebie uzaleznilam i tak jest mi z Toba dobrze ze boje sie przerwac te tesknote w glebi mojej duszy..wiem czym to sie skonczy...poplyne dalej, a dalej nie bedzie juz Ciebie..jak mam Ci o tym powiedziec zebys mnie zrozumial??i ta cholerna przeszlosc, no wlasnie..jak sie nie bylo swieta to teraz trza miec oczy z tylu i z przodu..najlepszym rozwiazaniem byloby zaczac wszystko od poczatku, alez ile mozna?? chcialam zaczac 19czerwca 2006roku, ale za duzo bylo w tym wszystkim metliku w glowie..a 20czerwca juz ktos zadecydowal o tym jak bedzie wygladalo moje lato..bylo latwiej pozwolic komus na decyzje, chcialam tylko zapomniec, ze...
minelo prawie 6 miesiecy, a ja dalej pamietam, za duzo tego wszystkiego naraz, to zbyt skomplikowane, a moze zbyt proste? moze powinnam zwrocic sie do Boga?
19:39 / 06.10.2006
link
komentarz (3)
kolejny dzien...
smutniejszy niz pozostale, nie ma powodu do smiechu..czy to ta jesien czy to ja? Zawsze bylam zakochana w wietrznym i deszczowym swiecie...wszystko sie zmienia..
tak bardzo mnie zraniles..i ja Ci sie odwdzieczylam..kto jest winien? ja..zawsze bylam winna..wszystkiego..niewazne..
w przeciagu dwoch dni temperatura spadla o 10 stopni, w przeciagu dwoch tygodni on zmienil sie nie do poznania, jego wyjazd to byl blad..moj wyjazd to byl potworny blad. tak bardzo chce zostac sama, ale nie chce byc zostawiona przez kogos.. tak bardzo liczylam sie ze lzami a teraz nawet one nie pomagaja..nawet mama nie pomaga bo ja nie chce jej pomocy..czuje sie w pulapce samej siebie..nic mi nie psauje do kupy..
on (niby) taki wspanialy, taki dobryn ale nie dla mnie..jak ja mam mu o tym powiedziec zeby mnie to nie zabolalo? on to zniesie pchi to przeciez facet...wszystko sie zmienia..do niedawna jeszcze nie dalabym zlego slowa powiedziec na plec przeciwna..wyjazd zmienil wszystko..nie ma mydlenia oczu, nikt sie o Ciebie nie bedzie starac..oni tu mysla jak nie ta to inna..i to Ty musisz sie starac, skakac, robic akrobacje zeby bylo dobrze, a jak cos Ci nie pasuje to jedz do domu..haha...jaka ja jestem czasami glupia..mam ochote zasnac do jasnej cholery ale tak naprawde, obudzic sie bez scisku w zoladku, bez pocucia winy, bez podkrazonych oczu, obudzic sie sama!! z nikim przy boku..




to tak starsznie boli jak musisz byc sam bedac z kims..
23:53 / 02.09.2006
link
komentarz (0)
jurazina moje gg 5894279..
21:35 / 13.07.2006
link
komentarz (2)
jestem zakochana, ale nie dojrzale, tylko niewinnie, podoba mi sie to..w moim wieku to bardzo wazne ze moge czuc sie jak 16-latka..jutro cos wiecej napisze...wszystko jest we mnie, nie chce tego uzewnetrzniac, chce to czuc cala soba, chce czuc to czego zawsze probowalam sie wyzbyc..kocham Cie
12:21 / 03.03.2005
link
komentarz (3)
...wiem ze juz tu nie zajrzysz...juz sie przejadlam? zdajesz sobie sprawe z tego ze traktowalam to powaznie? juz sama nie wiem czy to moja wada czy zaleta ze jestem naiwna...
jestem bardzo zla..czemu? bo lubie grac w otwarte karty, tchorzostwo mnie drazni...Jezu, jak sobie przypomne te wszystkie slowa, gesty to az mna telepie...najprawdopodobniej masz to gdzies..FUCK YOU
tylko dlatego za mam klase zakoncze na tym krotkim wywodzie, choc przeciez i tak go nie zobaczysz..straciles szanse na swietny taniec, za dobry zebys mogl to kiedykolwiek zrozumiec..no tak, co nas nie zabije to nas wzmocni...za jedno dzieki-za lekcje, za nic wiecej. Nie chce Cie wiecej widziec. Nie chce Cie wiecej widziec. Nie chce Cie wiecej widziec.Nie chce....
18:52 / 26.02.2005
link
komentarz (0)
wyczulam Cie:)
12:26 / 24.02.2005
link
komentarz (0)
nie jestem w stanie niczego napisac...dzieje sie zle, nie wiem jak postapic...jestem kobieta ktorej nie nauczono jak dbac o druga osobe i teraz to naprawde wychodzi..
bylam przedwczoraj na koncercie za Toske..on byl naprawde pieknym facetem, poraz pierwszy od bardzo dawna nie moglam sobie wytlumaczyc smierci..nie chce tego zrozumiec...ona jest czyms mobilizujacym i nie ma sensu sie godzic z tym ze i tak kiedys odejdziemy...ja sie nie bede z tym godzic dzieki czemu moje zycie bedzie barwne, skorzystam............................................tylko jeszcze nie wiem jak korzystac..wszystko jest niby takie proste..codziennie dochodze do nowych wnioskow na swoj temat..mysle o sobie bo sprawiam innym problem i probuje znalezc powod..nie moge rozkwitnac na dobre, bo mysle o innych, rezygnuje z tego co uczyniloby mnie naprawde wspaniala..z drugiej strony dalej siedzi we mnie Milosc, nie moge sie jej wyzbyc..musze z Nim po prostu powaznie porozmawiac, choc on sie bardzo tego boi...wszystko ma isc w strone jakiegos rozwoju, ja chce spiewac, przezywam muzyke, pracowac i nie spac do poludnia, a On ?:) a On to rozumie.









a moze wyzbyc sie tych wszystkich emocji? moich uzaleznien, byc cicho? nie moge byc taka rozbita przez nastepne dziesieciolecie..