13:19 / 24.01.2007 link komentarz (2) | U mnie ostatnio krach finansowy - wypłatę będę miał dopiero koło 10 lutego, a teraz nawet nie mam na bilet i muszę wszędzie zasuwać na piechotę. O ile do biura partii te 4 kilometry jeszcze dam radę, o tyle do swej dziewczyny na Grochów już nie dojdę. Dzisiaj miałem zamiar się z nią spotkać w bibliotece, ale ona woli u siebie w domu, a ja na gapę nie pojeżdżę, bo boję się kanarów. Więc w bibliotece siedzę sam..
Za oknem pada pierwszy tej zimy śnieg i jest ogólnie tak jakoś kiepsko. O mini-bike mogę sobie pomarzyć, bo trza aż 600 złotych. Zabawka to ekstra, bo nie jest to tylko model wyścigowego motocykla w skali 1:3, ale ma prawdziwy silnik i można brykać nawet 100 na godzinę. Tylko siedzi się niezbyt wygodnie na takim maleństwie..
|