Nowy rok wiec pora na nowy skin :) Pracuje nad nim od jakiegos czasu ale ostatnio czasu niewiele wiec ciezko mi go ukonczyc. Nowy rok zaczal sie niezbyt pomyslnie, na poczatku stycznia cos dziwnego mnie dobilo, potem byly krotkie przerywniki w pracy czyli wyjazdy do dostawcow. Nie bylo tych wyjazdow zbyt wiele ale mam nadzieje, ze w najblizszym czasie bedzie ich wiecej bo kazdy wyjazd to mozliwosc nauczenia sie i poznania czego nowego ;)
W pracy bywa roznie raz lepiej raz gorzej, raz sa lekkie i przyjemne dni, a potem pojawia sie tez takie gdzie jest mnostwo dzwiwnych problemow dosc ciezkich do rozwiazania.
Ostatni weekend stycznia spedzilem aktywnie z tolukiem i ekipa. Pojechalismy trzeci raz na MRU, tym razem zobaczyc insenizacje przelamnia linii obrony Miedzyrzeckiego Rejonu Umocnionego przez wojska radzieckie. Warunki bytowe podczas wypadu byly dosc ciezkie, w mieszkanku w ktorym bylismy temperatura oscylowala okolo 16 stopni, a w kranie byla tylko zimna woda. Pogoda nam tez srednio dopisala bo niestety podczas insenizacji byla odwilz, padal deszcz, a snieg szybko zamienial sie w chlape. Chociaz w sobote kiedy wyruszylismy to snieg padal dosc solidnie, zastanawialem sie wtedy czy w ogole nasz wyjazd dojdzie do skutku. Procz MRU zwiedzilismy takze pozostalosci po rosyjskiej bazie w ktorej w czasach PRL byly przechowywane pociski nuklearne. Baza robila wrazenie, zwlaszcza ze nie jest zbyt zdewastowana.
Niestety moj wujek sie na mnie obrazil z powodu tego wyjazdu na MRU poniewaz brukowiec Fakt (czyt. Fuck) opisal cala impreze nie jako insenizacje walk, ktora odbyla sie przy wsparciu gminy, sejmiku wojewodztwa i wojska tylko jako spend nazistow ktorzy przebrani w mundury SS biegali po polach udajac jakas bitwe.
Styczen byl tez ciekawy jesli chodzi o moja dzialalnosc spoleczna. Prezes Marian, ktoremu woda uderzyla do glowy wyrzucil ze Stowarzyszenia "Gliwickie Metamorfozy" toluka, Magde, mnie i jeszcze pare innych osob. Na walne zebranie ktore sie odbylo Marian zapisal dodatkowe osoby by miec wiekszosc glosow. Niestety wielu osobom taki obraz stowarzyszenia sie nie spodobal i wiele osob zrezygnowalo z czlonkostwa w stowarzyszeniu. Obecnie albo zalozymy swoje wlasne odlamowe stowarzyszenie albo nawiazemy wspolprace z pewna grupa ludzi, ktorzy tez maja ciekawe pomysly.
Nadal chodzimy z Magda na kurs tanca, za niedlugo skonczymy 3 stopien i zapiszemy sie do grupy hobby :) W ogole to kurs tanca jest super, tylko termin w poniedzialki o 20.00 jakos sredni mi odpowiada. Wolalbym by to byla godzina 19.00 ;)
Cos musze chyba czesciej robic wpisy w swoim nlogu bo juz kilka osob pytalo czemu sie zaniedbalem ;)
|