nasta // odwiedzony 537140 razy // [pi_the_movie szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (1810 sztuk)
19:26 / 16.04.2007
link
komentarz (1)

Weekend niby na uczelni, niby. Bo w sobotę koncert Łony w Balsamie (było dobrze, żywe instrumenty to jest to), a w niedzielę chłopcy grający w kosza w Powsinie, czyli wypad za miasto, no prawie za miasto. Przecudowna pogoda, skład jak najlepszy i sączenie piwa w słońcu, na ławce z widokiem na męczących się kolegów (bo niestety stoły ping pongowe przeżywały oblężenie żądnych zaczerpnięcia choćby odrobiny ruchy Warszawiaków). Jeden z NICH spędził noc, a potem cały dzień. Miło, sympatycznie, relaksująco. Bo jak na razie nie jest mi źle.