11:18 / 04.05.2007 link komentarz (0) |
Puławy pochłaniają mnie do końca. Chodzę, spotykam się ze znajomymi, rodziną. Pogoda się poprawiła więc i chęci są. Wczoraj Kazimierz, bo przyjechała Boska z kolegami i Boże miej mnie w opiece już nigdy nie pojadę do Kazimierza w sezonie. Jak w mrowisku. Tysiące turystów, brak miejsc, zapite gęby. Tragedia. Jutro chyba powrót do pustej Warszawy (bo wszyscy będą w Kazimierzu)...
|