Hmm ale zonk, na polibude mialem dzis na 8.30 a obudzilem sie o 8.00 dobrze, ze dzis mialem laborke z LOOSu, a LOOS ( czyt. labolatrorim obrobki skrawaniem ,0) jest oddalone o jakies 20 minut drogi ode mnie z chaty jakims cuden zdazylem.
Pozniej sie wynudzilem na wykladzie z wytrzymki, baba mowila, ze kolokwia poszly nawet dobrze, wiec mam nadzieje, ze zalicze. Pozniej troszku czekania na kreski i kolejny ZONK, myslalem, ze dzis znowy przyjdzie Anka i bedzie sie wypinac :,0) a tu nic, jakis gostek sie z nia zamienil, taki gbur kompeltny, czepia sie rysunkow i jakby mogl to by dokladnosc z lupa sprawdzal, szkoda gadac, siedzielismy przez 1h i nie nie robilismy, gosc czytal ksiazke, a mysmy sie nudzili, FUCK. Jestesmy podzieleni na 2 sekcje, i oczywiscie ta 2 sekcja ma dalej z Anka, tylko my musimy miec pecha szit !
Pozniej poszedlem do miasta looknac za ubraniami i za butami, pozniej wrocilem an wydzial, zdrzemnalem sie, obudzili mnie i poszedlem na laborke z jezyka programowania, a pozniej do Anny. Moja Kochana Myszka jak zwykle podala mi pyszny obiadek. CMOK Kochanie :,0)
|