Wrzesien szybko mija. Juz prawie jesien. Ta jesien przyniesie wiele zmian. W pracy zmiana stanowiska z Plant Support Engineer na Supplier Quality Engineer, niestety zmiana stanowiska i obowiazkow to nie koniec GMowych zmian. Niestety z dniem 1 pazdziernika zmieni sie nasz szef. Takiego szefa jakiego mialem teraz to naprawde chyba przyslowiowo ze swieca trzeba szukac. Malo jest firm kiedy szef traktuje swoich podwladnych po partnersku, z odpowiednim szaczunkiem i docenieniem staran i poswiecen dla dobra firmy. Ciekawe czy jeszcze kiedykolwiek trafie na takiego szefa jak moj obecny, ktory bedzie zdawal sobie sprawe, ze trzonem firmy jest kadra, a nie majatek, procedury, itp. rzeczy.
Kolejne zmiany procz zmian w pracy to zmiany w domu. Za kilka dni mama sie wyprowadza i zostane sam. Zacznie sie czas remontu, zakupu potrzebnych rzeczy, a potem mam nadzieje, ze Magdalena sie do mnie wprowadzi.
Czeka mnie rowniez zmiana srodka lokomocji. Mama zabiera auto, moj rower zostal mi ukradziony pare tygodni temu, wiec teraz jedyny srodek transportu to autobus lub piechtolot :)
Ostatnio jestem dosc mocno przybity. Magdy rodzice wtracaja sie chyba w kazda mozliwa sprawe, poczawszy od remontu, poprzez kwestie naszych planow zyciowych, zamieszkania razem ze soba, przez planowanie slubu a na miejscu organizowania wesela skonczywszy. Bardzo mi sie nie podoba fakt, ze ktos ingeruje bezposrednio w nasze sprawy i stara sie za wszelka cene zmienic nasze wspolne ustalenia.
Z dnia na dzien mam coraz to mniej sily, prawie kazda noc musi sie konczyc sporem z Magda, ktorego powodem sa dziwne pomysly jej rodzicow. Kilka miesiec temu wiedzialem, ze to lato i jesien beda dosc ciezkie, niestety nie zdawalem sobie sprawy, ze az tak bardzo...
|