15:46 / 06.12.2001 link komentarz (1) | Jutro turniej... whooooa ;,0) Jak dobrze pójdzie w sobote też.
Whoooooa ;,0),0),0)
Powolutku, powolutku, do kłębka coraz bliżej.
Chociaż strasznie zmiękłam. Widzę to. I nie tylko ja.
A poza tym jadę w niedzielę do Krakowa na spotkanie z Bejbe.
Chociaż nie powinnam,wiem - historia skrada się w poniedziałek...
A ja potrzebuję Bodźca. Żeby mną drgnęło. Jakaś zmiana - mile widziana :,0)
A, no i dzisiaj też cud. Mr. Ex się do mnie odezwał od.... hoho!!!
I kto by uwierzył,że nawet siedzieliśmy razem na angielskim..?
Hmmm... czasy się zmieniają. Nigdy nie myślałam, że mnie znienawidzi, no a tu popatrz,popatrz...
Jaką jestem idealną tarczą dla Niego, jego strzały trafiają bezbłędnie...
Wiem, nie powinnam się przejmować, ale był dla mnie KIMŚ...
... w przeciwieństwie do mojego bycia dla niego NIKIM...
Naprawdę go kochałam. Czy to nie pozwala na chwilę ludzkiej i życzliwej rozmowy?
Na sympatyczne "Cześć" i "Pa pa"???
Może to się kiedyś zmieni? Chciałabym tego. Nie tylko przez sentyment i dawne czasy.
Przez....
...
... no właśnie, przez co?
A, no tak... przeciez dawno temu w trawie była sobie miłość...
|