jay // odwiedzony 31674 razy // [nlog_pierwszy_vain szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (134 sztuk)
13:55 / 11.12.2001
link
komentarz (1)
Nie wiem co się dzieje...

Cały ten spieprzony weekend był zupełnie zbędny. Tak jakby chciała zrobić mi na złość.

Za co???

Usłyszałam od niej parę miłych rzeczy, np. żebym gniła w takim piekle jakie ja jej sporządziłam gdy mnie rodziła, że ma w dupie moją maturę i równie dobrze mogę wylądować z dzieckiem na ulicy i żebrać, że już nie jestem jej córką ani ona moją matką i żebym się wynosiła z dala od niej, żeby nie musiała na mnie patrzeć.

Sympatycznie,eh?

A wszystko poszło o to, że ja chciałam się uczyć, a jej odbiło, żebym przyjechała do nich. PO CHUJ, się pytam???

Ona na prawde potrzebuje pomocy. I obiecałam sobie, ze tym razem czołgać się przed nią nie będe. Ale niestety kochanm ją. "Matka jest tylko jedna..."

Muszę widocznie się przełamać i ... no właśnie, i co?
Co mam zrobić?
Ja tez juz nie mam siły tego wszystkiego znosić...
Help me...