01:34 / 04.12.2007 link komentarz (0) | W odróżnieniu do obierania, uwodzenie buraków nie jest zbyt chwalebnym zajęciem. Nikomu go Lee nie zazdrości. Normalnie barszcz. Czasem jednak nie ma wyjścia co wynika z ilości burali przypadającej na głowę obywatela. Dlatego możliwość zapomnienia o w/w czynności Lee uznaje za luksus. Żeby "luksus" doszedł jednak do skutku trzeba sobie i jemu pomóc. Z tym, że Lee właśnie przesadził i przedobrzył w tym dopomaganiu zwłaszcza sobie. Najprostszym wytłumaczeniem zadarzeń wydaje się podsłuch. Czyli barszcz z uszkami.
Ponieważ rozwój tej notki zmierza niechybnie w kierunku barszczu ukraińskiego, czas kończyć. |