Weekend przebiega jakoś bezstresowo, z leksza powoli mimo iż za oknem wieje dość ostro. W piątek jakoś po pracy byłem dość mocno zmęczony, skutek był taki, że już około godziny 23:30 byłem w łóżeczku. Żona dołączyła później tylko do dziś nie wiem czy dołączyła z chęci, ze zmęczenia czy też może dlatego, że prądu brakło (już po raz drugi w tym tygodniu).
Sobota upłyneła zakupowo-imprezowo. Najpierw zakupy potem odpoczynek, a następnie małe spotkanie urodzinowe u Marysi. Było OK, jedynie na samym końcu żona poparzyła się wodą z kranu i było trzeba podjąć akcję reanimacyjną ;)
Niedzila też leniwa, pobudka, potem obiad u mamy, wizyta u rodziców Magdy, a wieczór spędzany przed TV/laptopem.
Tydzień w pracy zapowiada się jakoś spokojnie, narazie plany tylko na poniedziałek i wtorek ale coś mi się wydaje, że będę się musiał wybrać do Ostrowa Wielkopolskiego z powodu ostatniej reklamacji. Szkoda, że nie wiedziałem o reklamacji w czwartek (wtedy też została ona wystawiona) bo byłem wtedy w Ostrzeszowie i do Ostrowa miałem jakieś 20-30 km. A tak znowu czeka mnie jazda prawie 200 km w jedną stronę.
W tym tygodniu żona zaczyna miesięczną praktykę w RZGW, zobaczymy jak to będzie ;)
|