Koniec urlopu i niekończących się zwolnień. Jutro do pracy. Mazury pożegnane.
A powrót do warszawy nie może skończyć się niczym innym jak mini nasiadówą. Jest co opijać. Pierwszy większy sukces jako managerka Mama Selity , czyli chłopcy grają na PKO BP London Live :) Się jaram :)