17:40 / 25.08.2008 link komentarz (0) | To pewnie wyda Ci się śmieszne. Ale ja po prostu jestem zdesperowany. Zacząłem kupować sobie Tymbarki (wiesz, te soczki), przed otwarciem każdego zadawać pytanie odnośnie jednej ze spraw bieżących, ewentualnie prosić o radę, a potem niekoniecznie się do niej stosować.
I tak dzisiaj moja rozmowa z kapslem wyglądała następująco:
Ja: Co ona myśli po naszym wczorajszym spotkaniu?
Tymbark: Psst... To tajemnica!
W skali popieprzoności, od zera do dziesięciu - ile mi dajesz?
A w ogóle to mam dziś jakiś szczękościsk cały dzień...
|