I nastały święta. Po całyrm roku pracy mam dwa tygodnie urlopu. Oczywiście nie jest to teraz czas na odpoczynek, żonka chodzi do pracy więc ja korzystając z dni wolnych zająłem się przygotowaniami do świąt. W tym roku tak jak i w poprzednim będą dwie wigilie, ale w odwrotnej konfiguracji. Prezenty kupione, mentalnie jestem przygotowany tylko po ostatniej wizycie u dentysty strasznie buzia mnie boli i jak na złość nic nie pomaga :(
Za prawie tydzień sylwester, zastanawiam się powoli jaki będzie nowy rok. Czy to będzie mój ostatni rok w generalnych motorach? Prezydent Bush postanowił co prawda wesprzeć przemysł motoryzacyjny pytanie tylko na jak długo tej kasy wystarczy. Wiem, że rok 2009 będzie na pewno cięższy niż ten obecnie mijający. Na pewno będzie więcej roboty, a łatwiej nie będzie.
Żonka mi dziś przypomniała, że minął rok odkąd razem zamieszkaliśmy. Ależ ten czas leci.
Chodząc ostatnimi dniami po sklepach obserwowałem ludzi. Jedni wzbudzali we mnie zainteresowani, inni obojętność, a jeszcze inni pogardę. Lubię obserwować ludzi, a w hipermarketach jest ku temu okazja. Najbardziej moją uwagę przyciągają ludzie starsi, bo niektórych widać, że są biedni i zmęczeni życiem. Jakoś zawsze daje mi to do myślenia…
... Wesołych Świąt czytelniku.
|