No i mamy Nowy Rok, po urlopie pozostało już tylko wspomnienia. W sumie już mi się trochę nudziło w domu, wypadłem z rytmu pracy i czułem się jakoś nieswojo. Przez te wolne dni oczywiście nie zrobiłem tego wszystkiego co miałem w planach ale przecież można się było tego spodziewać.
Tak sobie myślę jaki będzie ten Nowy 2009 Rok. Miniony rok był pełen nowych wrażeń, wspólne mieszkanie z żonką, drugi ślub, wesele, trzymiesięczny pobyt w Germanii, nowe obowiązki w pracy. Myślę, że jeśli chodzi o sprawy domowo-małżeńskie to ten rok będzie spokojniejszy, w pracy spodziewam się natomiast jakiejś małej rewolucji. Coś mi się wydaje, że powoli po prawie czterech latach spędzonych w Generalnych Motorach, przyszedł czas na zmianę. Lubię swoją prace, lubię to co robię, tylko tak jakoś strona socjalna mnie irytuje, no i procedury zanim być coraz prostsze, to są coraz bardziej skomplikowane i zawiłe. Zastanawiam się czy management tworzy taki popaprane rzeczy by zniechęcić jak największą grupę pracowników? Bo przecież na pewno te procedury nie są tworzone aby cokolwiek uprościć czy ułatwić.
W pracy dziś zimo, siedzę w bluzie i w szaliku i raczej ciężko wytrzymać. Kaloryfery ciepłe, ale jak nikt nie ogrzewał pomieszczeń przez ostatnie 2 tygodnie to ciężko je zagrzać ponownie do rozsądnej temperatury w przeciągu paru godzin.
Zastanawiam się nad planami na 2009 rok. Chciałbym zacząć uprawiać w końcu jakiś sport, życie dom > praca > dom > praca jakoś mi nie odpowiada. Brakuje mi sportu, ruchu, dlatego też myślę nad rozpoczęciem zabawy ASG na wiosnę.
|