Kolejny tydzień znowu szybko minął. Miała być wiosna ale coś chyba w tym roku zaliczy lekkie opóźnienie, chociaż muszę przyznać, że wczoraj pogoda była nawet całkiem fajna, a słonko fajnie przygrzewało.
Tydzień minął pod znakiem imprezy urodzinowej taty Madzi, 50-te urodziny to już coś, więc impreza były poważna :)
Praca ciągle na pierwszym planie, ostatnio tyle się dzieje, że po pracy jestem wykończony i marzę tylko i wyłącznie o popołudniowej drzemce. Poza tym z racji tego, że sytuacja w firmie jest lekko mówiąc średnia, to zastanawiam się nad jakimś alternatywnym źródłem dochodu. Mamy z żonką jakieś fundusze, które moglibyśmy wykorzystać na rozkręcenie jakiejś swojej małej firmy, ale żona dość sceptycznie do tego podchodzi, a ja z racji tego że nie lubię ryzyka to pewnie zbyt szybko decyzji nie podejmę.
Najbliższy tydzień w pracy zapowiada się równie zwariowany jak ten poprzedni. Na szczęście nie planuję żadnych wyjazdów, ale najprawdopodobniej za to w kwietniu będą czekały mnie nieco dłuższe podróże. Mam nadzieję, że wtedy będzie już wiosennie, to przynajmniej na drodze będzie bezpiecznie.
|