Dziwnie sie czuje, hmm tak jakbym jutro mial isc do szkoly, a przeciez jutro i po jutrze wolne, dopiero w piatek bedzie polibuda wzywac od razu prosto z mostu na 2 kolokwia :,0)
Tak sie dzis zastanawiam, jaki bedzie ten nowy 2002 rok - ciekawe czy bedzie lepszy od zeszlego 2001. Bardzo ciezko mi jednoznacznie swierdzic, w ogole mam jakies dziwne nastawienie do tego nowego roku. Ubiegly rok 2001 byl dosc fajny. Od poczatku zaczelo sie fajnie, w pierwszych dniach stycznia poznalem Anne pozniej sie spotkalismy, od 26 stycznia 2001 spotykamy sie codziennie, no moze od tego dnia nie widzielismy sie przez okolo trzech do szesciu dni. Z kazdym dniem stwierdzam, ze Anna jest taka bardzo mila, malutka kochanka osobka na ktorej mi bardzo zalezy. W 2001 roku zaliczylem po raz pierwszy swoja sesje na polibudzie, druga sesje letnia takze :,0) Wakcje w 2001 takze zaliczam do udanych, wspolne wyjazdy z Anna do Wisly, pozniej wycieczka do Taize i w koncu do Tarnawy, bylo super. Hmm jesli moglbym zrobic takie zestawienie to najlepsze miesiace w zeszlym roku to nie watpliwie: styczen, luty, maj, sierpien, wrzesien, grudzien ( mimo iz jakos w ogole nigdy za grudniem nie przepadalem ,0). Owszem byly tez smutne momenty, problemy z moja rodzinka i z wyrabanym tata, no ale coz... mam nadzieje, ze ju za niedlugo pozbede sie tych problemow i wprowadze sie z domu. Podsumowujac caly rok 2001 byl zwiazany z Anna. A ostatnie dni grudnia zaliczam do bardzo milych i udanych, mimo swiat, ktorych nie lubie, ale spedzilem je poczesci z Anna i to sie tylko liczylo. Ciekawe co przyniosa nam najblizsze dni.
|