Druga połowa maja, jeszcze niedawno był długi weekend majowy, a tutaj już praktycznie tydzień do końca miesiąca. Maj to miesiąc podróżowania, głównie to Bielsko-Biała, ale zapuściłem się w minionym tygodniu trochę dalej, a mianowicie Krosno oraz Mielec.
W pracy zmiany, jest nowy szef, są nowe pomysły, nowe wymagania, pewnie będą i nowe obowiązki, niestety nie będzie żadnych plusów lub czegoś w zamian… można powiedzieć normalna sytuacja.
Zostało trochę więcej niż tydzień do momentu wyjaśnienia się sytuacji związanej w przyszłością Generała Motora oraz Opla. Zobaczymy co się wydarzy ale jakoś nie chce mi się wierzyć aby możliwe było przejęcie niemieckiej marki Opel, przez włoskiego Fiata.
Jakiś zagubiony jestem, koledzy z pracy pytają mnie czy coś się stało. Odpowiadam, że nie, po prostu ostatnio jakiś wypluty jestem, nie mam energii do działania, wracam z pracy i muszę się zdrzemnąć, bo nie mam siły. Może to przez tą pogodę za oknem, może dlatego, że zbyt duszno i za ciepło w biurze, może dlatego że jakoś nie mam obecnie żadnego celu przed sobą… Wydaje mi się, że podążam jakąś ślepą uliczką i najgorsze jest to, że nie bardzo umiem zawrócić. Dojdę do końca i zderzę się ze ścianą, której nie będę w stanie przeskoczyć. Ogrania mnie jakaś bezsilność, czuje się jakby był ofiarą jakiegoś dziwnego eksperymentu – próby zrobienia ze mnie idioty. Czuje, że otaczająca mnie rzeczywistość coraz bardziej mnie przytłacza, nie daje sobie z tym w ogóle rady…
Obecna sytuacja, w której się znalazłem jest dla mnie na pewno nowym doświadczeniem, niestety jak na razie nie widzę rozwiązania.
|