Długi weekend był, no właśnie był bo się skończył i jak to zawsze bywa nie był taki długi jakby mógł być ;) ciągłe narzekanie, tak tak… ale spoko jeszcze mam w zanadrzu jakieś 33 dni urlopu do wykorzystania w tym roku. Wracając jednak do długiego weekendu, to sporo się działo. Środowa noc spędzona z żonką i ze znajomkami w kinie na „Aniołach i demonach”. Film fajny, dość ciekawy, wart zobaczenia na dużym ekranie. W sumie to zastanawiałem się przez dłuższą chwilę na co można się wybrać do kina no i raczej nie było zbyt dużego wyboru. Czwartek świąteczno-działkowo-pomocnie, znajomki się przeprowadzają więc znowu trzeba było pomóc przy skręcaniu mebli. Piątunio remontowo w domku, po długich namowach, prośbach, groźbach, szantażach żony, w końcu wziąłem się za malowanie kuchni i łazienki. Łazienka wymalowana, nowa lampa zainstalowana, kuchnia w zasadzie już też wymalowana, jutro jeszcze jakieś drobne poprawki pewnie wyjdą. Piątkowy wieczór ikeowo zakupowy, prócz IKEI odwiedziłem też Fashion House bo miały być jakieś mega wyprzedaże, no i mega to było ludzi, jakiś super hiper promocji nie doświadczyłem.
Sobota remontowo grillowo, niedziela remontowo-działkowo-grillowa, no a dziś pojebałek w pracy. Kurcze nie wiem czemu ale bardzo mi się spać dziś w pracy chciało. Jakiś horror, nie pamiętam kiedy ostatni raz w pracy byłem tak bardzo senny, nawet kawa ani też czekolada nie pomagała, ale obserwując otoczenie to nie tylko ja cierpiałem dziś z powodu senności. Ale dość narzekania, był też pozytywny aspekt dzisiejszego dnia. Kolega z Czech przywiózł wyśmienite piwka, a odnośnie tej tematyki to w najbliższą sobotę wybieram się na imprezę do Żywca, mam tylko nadzieję, że pogoda dopisze. Przynajmniej oglądając właśnie „Dzień po dniu” w TVN24 pokazywali w prognozie, że ma być pogodnie i bez deszczu, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Chyba tyle na dziś, sporo się dzieje, czas spać ;)
|