Pieknie, poprostu super, rano jak wychodzilem bylo -22 na moim termometrze, normalnie szok. Do tego niezla mgla byla, jak wstalem to nie widzialem czy latarnie na ulicy sie swieca czy tez nie :,0) Poza tym strasznie nie chcialo mi sie wstawac, bo mi sie dobrze w lozeczku lezalo.
Ubralem sie i poszedlem na basem, to, ze mi w nosie zamarzalo, a takze powieki sie sklejaly to tylko szczegol. Na basenie dzis bylo malo ludzi, a ja sie czulem bardzo zle, nie wiem czemu. Hmm bylem strasznie slaby i ogolnie mi sie robilo slabo, gdybym byl kobieta to pomyslalbym, ze jestem w ciazy.
Pozniej poszedlem na wyklady, na wykladach z kresek wszyscy olali goscia i uczyl sie na c++, ja sie nie uczylem tylko notowalem wyklad. Poznie bylo kolo z c++ az tak zle nie bylo, gosc zrobil 3 grupy i dal 15 pytan, odpowiedzialem tylko na 13. Nie wiem, mam nadzieje, ze 4 z tego dostane.
Teraz siedze u Anny, a za chwile musze sie zaczac uczyc na laborke z baz danych, na ktorej mamy kolo z wykladu ( chyba !?! ,0), ehhh nudne to. Zjadlem u Anny tort bezowy i mnie lekko zamulilo, bo strasznie slodkie, wiec dorwalem sie jeszcze do pierniczkow z czekoalada, popijam to dobra brzoskiwniowa herbatka, zrobiona przez Anne.
|