11:57 / 22.07.2009 link komentarz (1) |
można było przypuszczać, że świat się nie zatrzyma, więc zero zaskoczenia. po wtorku przyszła środa, jak to ma w zwyczaju przychodzić zawsze. to jeszcze jest ten czas, kiedy bez Bartka czuję się jak bez nogi albo jakiegoś ważnego do przeżycia organu, ale to minie, wiem o tym. zostanie tylko ślad jak tatuaż, w tym przypadku bardzo odpowiedzialny i przemyślany... w żadnym wypadku blizna.
wspomnienia bolą, ale chyba nic poza tym.
tylko proszę proszę proszę, niech mnie nie zaczepia nikt w kinie ani w księgarni ani nigdzie, nie chcę miło gawędzić z panami w kolejce po popkorn, nie chcę dawać ubraniowych rad ani słuchać zabawnych anegdotek. nie potrzebuję substytutu Bartka.
muszę się poszukać w sklepowych witrynach i w szybach samochodów, muszę się ogarnąć, powygłupiać się, zjeść milion kalorii dla kurażu, pójść do fryzjera, kupić sobie bardzo drogą biżuterię i bardzo wysokie obcasy. i nowe książki. chociaż raz nie muszę szukać pretekstu, żeby zrobić to wszystko.
|