Już środek tygodnia, do weekendu tylko dwa dni. Na ten weekend zaplanowaliśmy ze znajomymi dość nietypowo, w niedziele pójdziemy na mecz Piast Gliwice - Lech Poznań. Ostatni raz na takim prawdziwnym meczu oglądanym z trybun stadionu byłem chyba z 20-ścia lat temu. Pamiętam, że z dziadkiem poszedłem na zrujowany już dziś stadion XX-sto lecia. Nie pamiętam kto grał, ale pamiętam trybuny pełne kibiców dopingujących swoje drużyny.
W pracy czas biegnie bez większych problemów, dobrze że nie ma upału więc bezproblemowo można siedzieć w biurze.
Ostatnio jestem jakiś apatyczny, zniechęcony, bez planów. Nie poznaje siebie, nigdy taki nie byłem ale jak to mówią górnolotnie "człowiek zmienia się przez całe życie". Więc i ja pod wpływem otoczenia też się pewnie zmieniam.
|