12:45 / 05.09.2009 link komentarz (11) |
Teresa Smurzyńska -Luna
luna łuna
rosnący w niebo pogłos
czyste światło przemierzające
ciemność martwy okręt
płynący jak biały ptak
luna łuna
gorejąca pochodnia
wyrwany z serca promień
srebrny kołek wbity prosto w dno
wiersz dobrej znajomej, jedynie znajomej. Tylko. Piękna kobieta. Otulona skrzydłem ciemnych włosów, zamyślona, jakby wyszydełkowana pragnieniami jakim wyszukanym, marzycielskim wzorem. Ach, gdyby człowiek nie paplał tyle wtedy, nie oglądał uparcie czubka połyskującego, bo własnego nosa, Gdyby nie popijał tyle na lewo i prawo, niby nieposkromiony, jasny zwycięski, a jednak potrzepujący jak głupi latawiec na sznurku. Na uwięzi własnej próżności
czy zawsze musimy ryć morda po chodniku. A potem idiotycznie zachowywać zawadiacka gębę dla innych, dla powszedniości , przedkładając powszedniość nad niepowtarzalne, baśniowe zjawisko, które zdawało się musnąć mnie nieśmiało, żgnąć świetlistym płomieniem, poczytajcie sobie Jej słowa zwiewne, uwierzcie choć raz w świadectwo, idioty
pozdrawiam cię Krakowie. Ukłon pokorny Tereso. Pozdrawiam Cię Beatrycze ...
|