20:01 / 16.09.2009 link komentarz (2) | nie wiem, czy jestem bardziej rozdrażniona, bardziej smutna, czy bardziej zadowolona. chyba wszystko jestem bardziej. trudno mi jest siebie ostatnio zrozumieć, codziennie przeżywam ten sam miszmasz nastrojów, każdy dzień przynosi nowe paranoje. mam ochotę się spakować i pojechać do miasta, którego nie znam, do kraju, o którego istnieniu nie mam pojęcia, na kontyment, który nie istnieje; chcę pogadać z kimś, kto nie ma o mnie sześćdziesięciu tysięcy opinii, chcę wypić piwo nad wisłą albo obudzić się w jakimś ciepłym łóżku głaskana po włosach.
czytałam dziś Wojaczka po raz setny i ciągle nie mogę wyjść z podziwu czytając to nieśmiertelne "była potrzeba Ciebie i Królową Polski nazywałem Cię wtedy na użytek wiersza".
cholera, gdybym chociaż była nieszczęśliwa, ale przecież nie jestem. |