21:31 / 16.09.2009 link komentarz (6) |
wczoraj to miałem w zasięgu dłoni. Zapominasz. Spotykasz starego znajomego przypadkiem. Poznaje cie a unika. Kategoria. Znajomy, lecz w pewnym oddaleniu. Spotykasz ponownie, ale już z pewnym dystansem. A on uradowany. Pytasz. Pamiętasz miesiąc, czasem dzień. Zaprzecza. Czasami obraża się gdy mu wpierasz.
teraz jestem ostrożniejszy. Kiedyś przechodziłem do porządku dziennego. A spotykasz znajoma bądź znajomego, kiedy mają doła. Kiedy w ich życiu istotnie trwa jakaś zawierucha. Nie spytasz się nawet bowiem jest rozdrażniony , że mu wpierasz. Nie potrafi się przyznać. Zlekceważył cię. Nie chciał widzieć.
ale rozmawiałeś w tamtym miesiącu. O określonej godzinie. Tylko ospały był. Narzekał na gardło.
Mówił uniwersalnie jakoś, podtrzymywał rozmowę, ale tak z uprzejmości. Tak jak się uprzejmie rozmawia z nieznajomym w przychodni zdrowia. W kolejce. Nie patrzył w oczy. Abo patrzył nieobecnie. Albo pociągał noga. Albo garbił się nadmiernie. A mimo garbienia urósł.
kiedyś nie zwracałem uwagi. Mnie się też rzekomo zdarzało nie pamiętać. Też się ciskałem. Az jeden starszy pan mnie zwrócił uwagę. Mówiliśmy sobie zawsze Dzień dobry. Czasem się kogoś lubi i szanuje od razu. Przypomniałem sobie . Okoliczności. Schematy. I pomimo różnic w zachowaniu. Wyglądzie. Czy samopoczuciu ten Ja używał jakiegoś mnie znanego zdrobnienia. Przezwiska. Używał moich gestów.
dzwoniłem. Naprowadzałem ostrożnie. A teraz się spotkam z Łukaszem. Zacznę inaczej. Zacznę jak mnie starszy pan wytłumaczył. Od pojęcia Doppelganger.
ciekawe ile osób ma podobne skojarzenia. Może we dwóch z Łukaszem znajdziemy więcej powtarzających się prawidłowości
|