02:36 / 05.10.2009 link komentarz (8) | "...wyciągam dłonie każdego dnia do Boga, o zdrowie, szczęście, papier i jeszcze troche zdrowia..."
zwłaszcza zdrowie. bo ostatnio nie jest najlepiej. a alkohol związany ze startem roku akademickiego nie pomaga. ale co ma Kamil zrobić z tym, że jest mało asertywny i na hasło piwo/wódka, pyta się "o której i gdzie?". ale dzisiaj już spasowałem. kaszel mam taki, ze mnie płuca napierdalaja. żołądek też się buntuje i domaga się normalnego żarcia, a nie okłamywania organizmu kawą i drożdżówką. czyli ogólnie "żołądek, płuca, serce" jak u pezeta za starych czasów.
do tego złe samopoczucie potęguje rozkład zajęć (40h zajęć tygodniowo, czaisz????). do tego, na edukacji CL (zło największe) nie ma informacji, co z moimi wnioskami o stypendium i "uznanie dorobku naukowego", więc pewnie będę musiał znaleźć czas co by odstać swoje w kolejkach do dziekanatów.
brat mi przywiózł zestaw gadżetów z mojej byłej szkoły, co powstały z okazji jakiejs tam rocznicy i zjazdu. jarałem się jak dziecko, zwłaszcza kubkiem. niestety eksplodował po zalaniu wrzątkiem:( zapewne zamach szefowej internatu na moje życie...
|