bezcukru // odwiedzony 104441 razy // [city.mumik nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (249 sztuk)
02:47 / 06.10.2009
link
komentarz (6)
"chciałbym, żeby było dobrze"

to chciałby, czy chce? i skoro tak, to czemu robi wszystko, co daje odwrotny skutek? nie ma czegoś takiego, że czasem można narobić trochę zła, żeby z tego wyszło w efekcie coś dobrego, albo nie wiem, ale raczej tak nie ma. dwudziestotrzyletni facet siedział przede mną piętnaście minut temu i powtarzał to zdanie jak mantrę. samo chcenie nie wystarczy, kiedy ktoś jest kretynem, który zdając sobie sprawę ze swoich błędów cały czas popełnia te same. nie zmięknę od kwiatów; On nawet nie wie, jakie lubię najbardziej. nie wzruszy mnie spaniel na twarzy i nie reaguję na przepraszam, które słyszę setny raz. mógłby sobie nagrać to przepraszam i puszczać z plejbeku albo wysłać mi taki dzwonek i ustawiłabym sobie w dźwięk esemesa od Niego, a skutek byłby taki sam jak dzisiejsze przeprosiny. żaden. bo nie ma takiego przepraszam, które łagodzi bycie chamem i prostakiem w stosunku do kobiety, w stosunku do mnie. powinien być szczęśliwy, że Go wpuściłam do mieszkania i jeszcze herbatę dostał.
więc ja siedziałam i zastanawiałam się, co zrobić jutro na obiad, jaki kolor farby wybiorę do pokoju i co odpiszę na wiadomości, które właśnie przyszły. spożytkowałam maksymalnie czas, bo chcę, żeby było dobrze, dla mnie dobrze, bo jestem dla siebie ważniejsza niż taki facet, niż facet w ogóle. kreska na ścianie, możesz mnie zdisować, dobranoc.