22:35 / 06.10.2009 link komentarz (14) |
Amelka
odwiedzili mnie świadkowie Jehowy. Zawsze znajdowali u mnie chwile wytchnienia w swoich wędrówkach
misyjnych. Zresztą nie oni jedni. Mormonów też podejmowałem. Noszę nawet przy sobie obrazek od nich.
Babcia za życia mnie zobowiązała. Noszę Jezusa Króla.
moi Świadkowie chadzają parami. Wcześniej był to znakomity gawędziarz z synem. Obecnie dwie
młode kobiety. Amelia ciemna blondynka w beżowym płaszczyku, kołnierz szalowy brąz, ciemny, wełniany
z grubej włóczki dorabiany, przypuszczalnie ręcznie, takież wywinięte mankiety rękawów. Kieszenie z wypustkami.
Często ją widzę na mieście i zawsze biegnie do mnie, drobi na tych obcasikach trzy do pięciu centymetrów.
a to berecik jasny, a nosek zaczerwieniony. A to kapelusik zgrabny, ulotny, w tych swoich okularkach w cienkiej
oprawie. Dziobek wszędobylski, uśmiechnięty : Proszę pana, ach proszę pana, jak tam budowa, widziałam, cieszymy
się wraz z panem – i rękawiczki skórkowe ściąga, tam na palcu obrączka. Co potwierdza jedynie jej walory.
Czyli : oddanie, lojalność, gospodarność, zapał w pracy misyjnej. Bo też straszna konkurencja u nich. Kilka dziewcząt na jednego brata.
dzięki nim poznałem Biblię. Owszem, nawracali mnie, ale nie potrafiłem się wyrzec akurat tego, czego
oni się wyrzekli. Teraz już nie próbują. Powiedzmy, jestem w strefie bez wymiany ognia. Chociaż ludzie są obecnie
bardziej tolerancyjni. Ale nawracać trudniej.
otrzymałem książeczkę. Czy wiesz dlaczego na świecie jest tyle Zła ? Wiem. Brakuje nam miłości. Byłem jej
wdzięczny za te zaczepki na ulicy. I za te pończoszki na zgrabniej łydce. Obecnie to unikat. Pas do tego musi
być pewnie różowy. Taki z miękkimi marszczonymi gumkami na chromowe spinacze. Ale biegnie w tym
do autobusu, słońce wzdłuż pończoszek jak szpady świeci i wysmukla, bo to moja znajoma sarenka biegnie, lekutko.
i powiem wam, że i Tam, kobieta chce zawalczyć o siebie, i Pan Jezus ją kocha
***
|