21:28 / 09.10.2009 link komentarz (15) | *
Darwin
czasem najlepiej się ugryźć język. A powinienem. W czwartek
zdjąłem się z wieszaka zagnieciony jakiś. Przyduszony
jesiennymi
kurtkami. W gardło mnie wpadła kulka na mole. Przecież wysyłałem
sygnały dymne. Mrugałem lusterkami.
Dziewczyny pocieszały mnie w komentarzach. Bo ciepłe te dziewczyny
nasze, że za nimi w zimę można iść na bosaka. Źle mi było ?
Ale widząc na ulicy przyjaciela musiałem dziób otworzyć
zapomniałem, jak z fanatykami bywa. Że gdybyś wsadził go do wanny
z dziesiątką Japonek chętnych do masażu. Z jakuzzi
i gąbkami.
On wcześniej czy później wróci do rozmowy sprzed lat
podejmie ją ścisłe z tego miejsca, gdzie słusznie wykonałeś unik.
Gdzie udało się cudem ten unik wykonać. I trzeba się czasem
trzepnąć w czerep dziurawym kapciem, bo nie ma przyjaciół
wśród fanatyków. Jest tylko misja nawracania, której muszą
dokonać na tobie.
a mój znajomy, nudziarz systematyczny któregoś tam stopnia
naukowego, uważa : Że świat nasz Samo Powstały w sobie,
w najlepszym jest porządku. A ja nie mam pewności jak powstał
świat. Czy nagle wybuchł. Czy został poskładany jak puzzle.
Czy najpierw kura była. Czy przed kurą jajko.
jeśli już mam rozmawiać o poważnych sprawach, chcę to robić
pogodnie. Z humorem. Trochę się poprzekomarzać, ale też
dać
szansę, na pozostanie z honorem przy swoim zdaniu, mojemu polemiście.
bo jakby wyglądał świat, gdyby ludzie i zwierzęta mieli
jajcowate głowy jak większość intelektualistów. Jakby wyglądał
spacer w parku, gdyby trawa, liście i psie gówno na trawie,
były w kolorze lylowym ? Albo gdyby na tym świecie żyli sami
mężczyźni. I rozłaziliby się ochlapli. Niedomyci i z jajami
na wierzchu ?
a właśnie początek rasy ludzkiej wziął sobie Gutek za cel krucjaty
do przekonania mnie, biednego żuczka, o gutkowych racjach.
O Świetlanej przyszłości wynikającej z rozwoju Darwinowskiej
teorii ewolucji
i choć w kółko różańcowym nie jestem solistą, ani w bingo
u protestantów nie gram, to jednak ktoś musi stanąć po stronie
Pana Boga. Bo powiedzcie czy ta historia z Adam i Ewą. naturystami
w sadzie, nie jest romantyczna ? Do tego Wążżż szepczący,
i mamy klasyczny trójkąt
ale pieniacz był przygotowany chyba ze trzy lata nad tym myślał.
Wziął mnie na kobiety.
bo między facetami zawsze idzie o kobiety. A jeśli idzie
o kobiety, to jeden z facetów musi mieć rację. Bo kobieta racji
nie ma. Ona na to patrzy. I tak jest zawsze. O kobiety idzie,
nawet między gejami.
mówi do mnie : Dobrze, wiem, że masz odchyłki. Ostatecznie
od Ewy pochodzisz. Tak twierdzisz ? A chciałem zauważyć.
Ewa była jedna, czyli mamy kazirodczy problem
oprotestowałem naturalnie. Mówię : Pierwsza była Lilith - chociaż
tak po cichu nie wiem czy Lilith nie była wężem. A raczej
żmiją w tym wypadku. Żmiją nastawiającą Ewę do męża na plaży,
to znaczy na trawie. Ale to dwie zaledwie. A według
świeżo
potwierdzonych badań genetycznych pochodzimy od trzech matek.
I wtopa.
jednak wtrąciłem refleksyjnie : Mówisz z drzew zeszliśmy.
Z drzew zeszliśmy i wycięliśmy do pnia nadertali, ty potomku
jaskiniowego nazisty !
i wtedy coś w nim pękło, przeszedł na drugą stronę ulicy,
a ja schrzaniłem sobie ten jedyny dzień urlopu, który wziąłem
na załatwienie spraw z fanatykami ze Stoenu
***
|