bezcukru // odwiedzony 104440 razy // [city.mumik nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (249 sztuk)
14:23 / 10.10.2009
link
komentarz (6)
cynik, paskudny cynik. można odnieść wrażenie, że postać tak bardzo cyniczna, że niemal kultowa. taka, która popełniłaby samobójstwo tylko po to, żeby móc napisać najbardziej patetyczny pożegnalny list; w dodatku wieszając się na najbardziej dizajnerskim żyrandolu, owijając sobie szyję jedwabną apaszką, a przed udsunięciem taboretu (bardzo drogiego) poprawiła idealne włosy i uczesała brew popijając z gwinta jim beam'a. postać, która samą siebie nosi na koszulkach, która kupuje sobie koszule prady za pożyczone pieniądze. osoba, która je potrawy, które jej nie smakują, za to ładnie wyglądają, najwięcej kosztują i mają obco brzmiące nazwy. myśli, że stanowi o istnieniu lepszej kategorii ludzi tylko dlatego, że tą gorszą obserwuje zza markowych okularów, które mają niewięcej przeciwsłonecznego filra niż klasyczne lenonki sprzed dwudziestu lat; które połamią się równie szybko jak takie, które kosztują trzysta razy mniej, kiedy wrzucisz je do swojego neseserka. pieprzony pozorant, który musi wytrzeć sobie nos teatralnym gestem, chociaż ma takie same smarki jak ja czy Ty. jeździ wypożyczonym kabrioletem nawet w zimne, październikowe wieczory. bryluje w klubach, kupuje najładniejsze pastelowe drinki kobietom, które mają pośladki nieskrępowane bielizną, uśmiecha się swoim plastikowym uśmiechem z reklam pasty do zębów i nikt nie słucha, co ma do powiedzenia, bo już sama Jego obecność jest kultowa. jest piękny jak Jego szyte na miarę garnitury. największy kretyn jakiego znam.
z czasów, kiedy skakaliśmy razem w kałużach i spaliśmy w jednym namiocie będąc dziećmi, a On się wtedy położył na jagody i myśleliśmy oboje, że umrzemy ze śmiechu. spotykam Go czasem na mieście, a On mnie sztucznie przytula i zaczyna opowieść o swoim sukcesach, niepytany i bardzo głośno, niech cały świat słyszy, niech każdy nieudacznik zazdrości, oby każda panna musiała wyżąć sobie majtki po podsłuchaniu tego przemówienia. kiedy pytam, co Mu się stało, nie patrzy na mnie, zerka na swój doskonały zegarek i mówi, że musi lecieć. wieczorem dostaję smsa:

"tęsknię za wszystkim możliwym i jednocześnie nikogo nie dopuszczam do siebie bliżej, niż na metr".