kaczuszka // odwiedzony 135448 razy // [era_chaosu_mumik szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (467 sztuk)
13:07 / 07.01.2002
link
komentarz (3)
Nie poszlam dzis do szkoly. Obudzilam sie rano i stwierdzilam, ze nie jestem w stanie nic robic, nigdzie isc i w ogole, wiec polozylam sie z powrotem spac. Oczywiscie caly czas stresowalam sie, ze babcia- ktora mieszka przez sciane- nagle ni stad ni zowad- wejdzie i zobaczy, ze jestem w domu. I tak sie jakos balam podswiadomie, ze snily mi sie koszmary. Obudzilam sie po niecalych dwoch godzinach i nie bardzo wiedzialam, co sie dzieje. Bolal mnie brzuch, bylo mi niedobrze i w ogole...
Aha, zbuntowalam sie i zalozylam nowa skrzynke, prosze na nia pisac:
kaczatko_@poczta.onet.pl

Ostatnio doszlam do wniosku, ze chyba jestem chora psychicznie. To dopiero poczatki, ale... na przyklad jade tramwajem i zamyslam sie.
Tak, bardzo czesto sie zamyslam w tramwaju. Bo sa dwa momenty w ciagu dnia, kiedy sie zamyslam. Wlasnie w tramwaju oraz tuz przed zasnieciem. W ciagu dnia tez mysle, to jasne, ale nie az tak intensywnie. Nie skupiam sie na tym do konca, bo robie inne rzeczy. I wlasnie dopiero, kiedy zasypiam lub kiedy jade tramwajem, mam czas sie wylaczyc i myslec.
Wiec jade tym tramwajem, mysle sobie i nagle... spogladam przez okno, zaczynam rozgladac sie nerwowo i zastanawiac, gdzie jestem. No tak, w tramwaju. Ale ktory to przystanek?! Wyglada znajomo... czy ja wlasnie na nim chce wysiasc? Gdzie ja jade?! Gdzie ja jestem?!
I dopiero jak sie skupie i zastanowie, to przypominam sobie, ze jade do szkoly i zostaly mi jeszcze dwa przystanki.
Ale czasem nie zdaze i jade za daleko... :,0),0),0),0)
Czy to jest normalne?

No i weny nie mam... A moze nie tyle weny, co silnej woli, by wreszcie wylaczyc ten glupi komputer, poczytac, stworzyc cos... Eeech...
Trzeba sie wziac za siebie.
Mam pomysl na film. Tzn nie konkretnie. Na pare roznych ujec. Trzeba by pomyslec ogolnie nad watkiem. Ojej... :,0),0),0),0) To mnie troszke cieszy chociaz... :,0)