22:59 / 23.10.2009 link komentarz (17) | *
Różyc Sławomir - czarny dąb
od dzieciństwa stare kobiety otaczały mnie kręgiem
stare kobiety siedziały na swoich solidnych krzesłach
taki dąb moczył się długo, a śpiewając czerniał
pojaśniała na nim któraś. Wiedziałem umarła
jedynie stare kobiety słuchały mnie uważnie
niby przekładając trudne gobelinowe wełny
ale każdy niecierpliwy list do ciebie
pąs przeplatał przez rozpierzchłe wargi
ty nadciągasz, stare kobiety wstają ociężale
dopijając skwapliwie porzeczkowej nalewki
ty na dno kieliszka zapuszczasz różowy języczek
będziesz starą kobietą, smakuj
nie pij mnie łapczywie
piątkowy wiersz. minął tydzień pełen przejmujących wyznań.
Od rzeźbiarza wziąłem dłuto. W lesie znalazłem flet, słowa
dojrzałe spadają od dawna, słowa klonów złote. Słowa nabiegłe
namiętną czerwienia, a dziś wyciosałem, a jakbym chciał
ustami przełamać żyletkę, bo o cierpienie przyszło mi przesłonić
skrwawionym prześcieradłem ...
spróbujmy, materiał : ale i ja upadły, majaczący w mroku,
mam nad sobą anioła. Wystarczy uwierzyć.
Wyciągnąć przed siebie ramiona. Ogrzej mnie ciepłym. A okryję
skrzydłami. Dziś raz jeszcze rozrzucimy ramiona i narastając
krzykiem przebijemy to niebo. A teraz spróbujmy stworzyć
czysciocha. Jeszcze tytuł. Tytuł. Tytuł, kurwa ...
Sławomir Różyc.Twarz anioła z Katedry
upadły ten co na gzymsach tej katedry stanął
wciąż pragnie wierzyć wyciąga ramion
ogrzej napełnij mnie słowem czy oddechem
zamknę cię w namiot czarnymi skrzydłami
prężnymi jak żagle wylękłe o zmierzchu
aż moją szyję odnajdziesz wargami
aż mój policzek otworzysz paznokciem
spod swojej skóry wyszarpiesz się z jękiem
posypie się z nieba nagle puch i manna
no i co rycerzu mnichu ? Celibat w dekiel wali. Raaatuuuj, naparsteczku ?
*
|