17:29 / 29.11.2009 link komentarz (22) |
Sławomir Różyc - droga do Flandrii
rano przemierzyć stopą dębowa podłogę
trzeszczy choć po nocy dźwięczą w szparach świerszcze
odsłaniając firankę znajdę garnitury
seledyny wysmukłe strącające rosę
nie otwieram okna na parapet wykładam
chleb fasolę Senekę podróżne przyprawy
nóż o cygańskim ostrzu do boku przypaszę
za oknem wschodzi słońce. I tam czeka dziecko
dziecko ma długie rzęsy. Kiedy do mnie przyszło
paliłem szyszkami pod kuchnią i strzelały iskry
dziecko w fotel się skryło blisko popielnika
gdyby nie te rzęsy prawie niewidoczne
dziecko nie miało marzeń choć widziało trawę
oczy ostre błękitne bo widziały niebo
często na nie patrzyłem obierając ziemniaki
jak ołówkiem zgrabnie wymyśla przyjaciół
jak kredkami starannie nakłada kolory
jest tam wzgórze zielone. Są pszczoły. I jabłoń
wczoraj z szafy wyjąłem pudełko po butach
mam tam proce z dzieciństwa i swoje marzenia
... dziecko spało spokojnie
pokaże mu Flandrię
***
|