16:19 / 23.12.2009 link komentarz (17) | można się było spodziewać, bo mamy w końcu do czynienia ze mną, że i tak nie pójdę na tą randkę, która udaje, że nie jest randką. walić to. jestem niewyspana, bo wstałam o ósmej (słownie: ósmej), żeby kupić prezenty, wypiłam szybką kawę z Olą (dostałam piękne kurewskie pończochy - znowu! - dzięki, mała:*), załamałam się oglądając torebki w moim ulubionym sklepie, bo są nieziemskie, a mi zostało osiemdziesiąt groszy, poczuj magię tych świąt, no i wróciłam do domu, zamiast siedzieć teraz w tym czerwonym klimacie, palić papieroska i być zabawianą przez faceta, który mógłby wystąpić w kalendarzu cosmo i być każdym miesiącem... zamiast tego jestem w domu w dresie, włączyłam sobie kolędy na wrzucie.pl, pakuję prezenty i zastanawiam się, ile czasu minie, zanim ten koleś zrozumie, że ja nie przyjdę ;P |